wtorek, 15 maja 2012

Mściciele (The Avengers)

Nie znałem wcześniej komiksowej serii "Avengers" Marvela, ale pomysł połączenia wielu superbohaterów w jednej opowieści jest ciekawy. Interakcja między tyloma osobami o silnym charakterze ma duży potencjał by iskrzyć humorem i ciekawymi sytuacjami.
Udało się to dobrze oddać w filmie. Dialogi pomiędzy bohaterami Marvela skrzą humorem (w szczególności w obecności Iron Mana). Na pochwałę zasługuje też obsada, która w większości jest taka sama jak we wcześniejszych ekranizacjach komiksów Marvela. Są też nawiązania do poprzednich ekranizacji (m. in. Thora, Iron Mana), dzięki czemu czuje się, że te wszystkie filmy to jeden świat. Oczywiście Ci, którzy oczekują przede wszystkim efektownej akcji nie zawiodą się na tym filmie.

Ale to wg mnie już wszystkie zalety tego filmu. Czas zatem na wady. Przede wszystkim, po raz kolejny, zmuszono mnie do oglądania zrobionego na siłę, słabego 3D. Strasznie mnie drażni, że producenci wymuszają kręcenie filmów w 3D na reżyserach, którzy tego nie czują i którzy robią to po prostu źle. Obejrzałem film w najlepszej w Gdańsku sali z projektorem 3D i mimo tego przez dużą część filmu obraz był po prostu męczący. Film, który od początku nie był planowany jako film 3D, tylko później jest konwertowany do tego formatu wygląda po prostu źle. Zbyt szybkie ujęcia, stosowanie nieostrego obrazu nie sprawdzają się w 3D. Żałuję, że nie było dostępnej wersji bez tego zbędnego bajeru.
Mniejsze wady to przewidywalna fabuła, oraz dosyć nużące wprowadzenie. Rozumiem, jednak że trzeba było przedstawić wszystkich bohaterów, a przy tej ilości to musi trwać.

Jeśli ktoś ma ochotę na przyzwoite kino o superbohaterach to polecam "Avengers". Nie powinien się zawieść, ale też niech nie oczekuje tutaj niczego rewolucyjnego. I jeśli tylko w pobliżu grają wersję 2D, to zalecam wybranie tej wersji.

P.S. Marzę sobie, by producenci filmowi podejmowali z góry decyzję, że film ma być kręcony w 3D, a nie później w celu wyciągnięcia większej kasy za bilety. Efekt 3D jest znakomitym narzędziem filmowym w rękach świadomych i umiejętnie obchodzących się z tą technologią reżyserów. Szkoda, że tylko 3 aktorskie filmy jakie widziałem, oceniam jako dobrze zrobione w 3D (Avatar, Tron: Dziedzictwo, Transformers 3).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz