sobota, 2 października 2010

Street Fighter: Legenda Chun Li

Nie będę ukrywał, że jestem fanem serii gier Street Fighter i zawsze patrzę łagodniejszym okiem na produkty spod tej marki. Ale są pewne granice... Myślałem, że nie da się zrobić gorszego filmu spod znaku "Street Fighter" niż ta pierwsza, aktorska ekranizacja z Van Dammem. Jednak się myliłem. :-(
"Street Fighter: Legenda Chun Li" jest jednym z najgorszych filmów jakie widziałem. Zmusiłem się by obejrzeć go do końca, a nie było to łatwe. Beznadziejny scenariusz, składający się z jednolinijkowych, półzdaniowych dialogów. W dodatku sama intryga jak i postępowanie bohaterów było głupie i mocno niewciągające. Beznadziejne, sztuczne, nieprzekonujące aktorstwo (w szczególności aktor grający Charliego Nasha). Słaba choreografia walk. Reżyseria? Trudno ocenić przy takim scenariuszu...
Gdyby chociaż było tam coś dla fanów serii "Street Fighter", ale niestety film mocno odbiega od treści, historii i świata przedstawionego w grach. Nawet ulubione postacie nie wyglądają podobnie, nie mówiąc o ich zachowaniu.
Ten film można spokojnie odradzić nawet najbardziej oddanemu fanowi serii... A może im w szczególności? ;-)