czwartek, 29 grudnia 2016

Kosmos jest fascynujący

Coś mnie ciągnie do gwiazd. Zawsze gdy oglądam film, w którym podróżuje się przez kosmos futurystycznymi i wygodnymi statkami myślę sobie, że ja też tak bym chciał. Jest tam tyle nieodkrytych i fascynujących rzeczy.

Dziś oglądałem film "Pasażerowie", który znowu wywołał we mnie tęsknotę za podróżami międzygwiezdnymi. Brakowało mi filmu, który by wywoływał we mnie zachwyt nad pięknem wszechświata. Kosmicznych filmów science-fiction nie ma zbyt dużo - jak jest jeden rocznie to jest to niezły wynik (przypominam, że "Gwiezdne Wojny" nie są filmem science-fiction). Bardzo się cieszę, że ten film trafił do kin.

Film "Pasażerowie" nie jest może tak rewolucyjny jak "Interstellar" czy dopracowany jak "Marsjanin". Jest mimo to dobrą rozrywką, która opowiada znane historie o tym jak trudne są podróżne międzygwiezdne (problem odległości itd.), jak bardzo samotny może czuć się człowiek, jak piękny jest kosmos i dlaczego ludzie patrzą w gwiazdy i o nich marzą. Do tego możemy podziwiać znakomite aktorstwo każdego z występujących tu aktorów (i aktorek - szczególnie duże brawa dla Jennifer Lawrence).

Opowieści science-fiction są wyjątkowe: jednocześnie potrafią być kameralne oraz ogromne - taki jest ten film. Kameralny - ponieważ cała opowieść dotyczy jedynie czworga postaci. Tworzy to wyjątkowo intymną atmosferę. Z rozmachem, ponieważ statek kosmiczny (wnętrza i zewnętrze) oraz kosmos zrobione są z niesamowitym rozmachem.

Na koniec chciałem przytoczyć coś co mi najbardziej utkwiło w pamięci z tego filmu. Jest to odpowiedź na pytanie, dlaczego główny bohater (inżynier) postanowił wybrać się w podróż na inną planetę - by móc znowu coś tworzyć, budować i rozwiązywać techniczne problemy. Na Ziemi już nic się nie naprawia - wymienia się tylko na nowe.

Takie spojrzenie na świat jest mi, jako inżynierowi, bardzo bliskie.