Ostrzegam: tekst zawiera spoilery dotyczące zakończenia filmu.
Ostatnia (podobno) część Nolanowskiego podejścia do komiksu o Batmanie sprawiła mi bardzo dużą satysfakcję.Po pierwsze bardzo podoba mi się przedstawienie postaci Bruce'a Wayna w tej części, jako człowieka chorobliwie samotnego. Bruce tak bardzo cierpi, że nie potrafi się wyrwać ze swojej samotności. Boi się, że jeśli cokolwiek zrobi, to będzie bardziej cierpiał i ten strach go paraliżuje. Jego życie stało się puste od kiedy przestępcy nie zagrażają już Gotham i Batman nie jest już potrzebny. Bruce mimo to dalej stara się pomagać miastu, przez akcje charytatywne, ale robi to bez żadnych emocji. Jest tak bardzo w sobie zamknięty, że nawet nie chce mu się sprawdzić czy jego działalność charytatywna nadal się toczy. Jest całkowicie i rozpaczliwie zamknięty w swoim nieukojonym cierpieniu i samotności.
Co ciekawe, w taki sposób postać Batmana przedstawił też Tim Burton w swoich ekranizacjach komiksu. Jak widać Nolan doszedł do podobnych wniosków na temat tej postaci. Ta przejmująca samotność Batmana, była jednym z powodów, dla których tak bardzo lubię tego superbohatera.
Drugim powodem, dla którego bardzo spodobał mi się ten film jest, że zrealizował moje wymarzone zakończenie tej opowieści: Bruce przestaje być Batmanem ale ma swojego następcę w tej roli. Nie spodziewałem się, że ktoś odważy się wykorzystać ten motyw z komiksów i filmów rysunkowych, gdzie Batman to nie zawsze był Bruce Wayne. Mimo to marzyłem o wykorzystaniu tego motywu. W końcu jak długo jeden człowiek może pełnić rolę zamaskowanego mściciela?
Bardzo podoba mi się też eleganckie wykorzystanie motywu Robina, który u Nolana jest policjantem, a nie irytującym, nastoletnim akrobatą.
Marzę teraz, żeby Warner znalazł odwagę by kontynuować serię w tym miejscu, w którym Nolan ją zakończył. Z chęcią zobaczyłbym opowieść o nowym Batmanie, któremu Bruce mógłby pomagać jako doradca, mentor (motyw, zaczerpnięty z serialu "Batman Beyond", który bardzo mi się spodobał). Niech tylko nie rozpoczynają tej opowieści w kinach od początku.