niedziela, 7 maja 2017

"Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie"

Nie jestem dużym fanem "Gwiezdnych wojen" ale lubię tę serię filmów. Przypomniałem sobie ostatnio najnowszy film z tego świata: "Łotr 1" i muszę przyznać, że jest to obecnie moja ulubiona część. Kiedy widziałem ten film po raz pierwszy był dla mnie miłym zaskoczeniem. Nie był przewidywalny jak np. część VII. Polubiłem też bohaterów tej części: Jyn, Chirruta, K-2SO

Oglądając ponownie ten film zwróciłem większą uwagę na treść. W tej części nie ma biało-czarnego podziału świata: dobra rebelia - złe imperium. Pojawiły się odcienie szarości. Rebelianci nie są idealni: są wewnętrznie skłóceniu, robią nieprzyjemne rzeczy w imię swojej sprawy (włączając w to morderstwa).

Ludzie pracujący dla imperium też przestali być jednoznacznie źli. Widać, że niektórzy pomagają imperium dlatego, że nie mają wyjścia albo dlatego, że uważają, że więcej zaszkodzą imperium z wewnątrz udając współpracę.

Do tego są zwykli, przeciętni ludzie, których nie obchodzi, kto będzie rządził. Nie obchodzą ich szczytne ideały. Chcą po prostu żyć w spokoju, z dnia na dzień (jedna z wypowiedzi Jyn). Można nawet przypuszczać, że dla części tych ludzi imperium rzeczywiście przynosi porządek a niepokój sieją rebelianci terroryści (Saw Gerrera), którzy wcale nie są przyjemni.

Ciekawie też przedstawiono przepychanki u szczytów władzy imperialnej: przypisywanie sobie zasług, nieustająca żądza władzy tych ludzi.

Na koniec muzyka. John Williams stworzył może najbardziej znane motywy muzyczne w historii kina, ale ja wolę melodie Michaela Giacchino jakie stworzył dla tego filmu. Poza tym podoba mi się jak Giacchino wykorzystuje chóry, które u Williamsa są rzadkością.

Za to duży minus dla polskiego wydania filmu na Blu-Ray: oryginalna ścieżka dźwiękowa jest nagrana tylko jako DTS-HD High Resolution Audio za to niemiecka jest w bezstratnym DTS-HD Master Audio. :/ Przyszło mi do głowy pytanie, czy to wydanie na polski czy niemiecki rynek?