Nie spodziewałem się, że film okaże się nie tylko efektowną rozrywką ale że będzie niegłupią, wielowarstwową opowieścią. Do tego taką, która tak zgrabnie rozgrywa każdą z warstw. Rozbierzmy zatem tę kremówkę na części:
- Komedia romantyczna dla nastolatków - geek czuje się samotny, nielubiany ale ostatecznie zdobywa dziewczynę - w tym przypadku innego geeka. Klasycznie, bez zaskoczeń ale sympatycznie zagrane i zrealizowane.
- Parodia gier komputerowych - jako zapalony gracz z przyjemnością obejrzałem jak film wyśmiewa różne głupie stereotypy panujące w grach. Zarówno te dotyczące bohaterów gier, ich wyglądu, zestawienia cech (zalet i wad). Również urocze było wyśmianie tego, jak bardzo ułomna jest interaktywność obecnych gier komputerowych. To, że często fabuła gier jest konstruowana wybitnie prymitywnie, prosto i do tego jest składana niedorzecznie.
Pomimo tego, że uważam się za hardcorowego (zapalonego) gracza ani razu nie poczułem się urażony tym, w jaki sposób film wyśmiewa jedną z moich ulubionych rozrywek.
I jest tak również z tego powodu, że te wszystkie wyśmiane słabości gier były jednocześnie siłą napędową kolejnej warstwy filmu, czyli: - Przygodowy film akcji - "Jumanji 2" jest jednym z niewielu filmów, którym udało się zaadaptować typowe dla gier sceny akcji w taki sposób, aby się je dobrze oglądało i aby trzymały w napięciu.
Na koniec coś co dawno na mnie nie zrobiło takiego dobrego wrażenia: udźwiękowienie przestrzenne filmu. W czasach gdy dźwięk przestrzenny spowszedniał i prawie się go nie zauważa, to w tym filmie został tak wykorzystany, że znakomicie podkreślał elementy przedstawionego świata i sprawiał, że czuło się jeszcze bardziej wciągniętym w fabułę. Za każdym razem gdy pojawiał się motyw muzyczny sceny akcji Jumanji, który był umiejscowiony za widzem, miało się wrażenie jakby dobywał się z powietrza, z przestrzeni, znikąd. Idealnie wyrażało to, oderwanie przyczynowości niektórych wydarzeń w grach i ich sztuczne wyzwalanie aby pchnąć grę dalej do przodu.
Tego typu dźwiękowych, przestrzennych smaczków było o wiele więcej.
W tym roku w kinach też był inny film, którego świat był silnie bazowany na grach komputerowych: "Ready Player One". Film, który w zamierzeniu miał być hołdem dla popkultury i w szczególności hołdem dla gier. Jednak uważam, że to "Jumanji 2" o wiele lepiej oddaje atmosferę gier i o wiele lepiej radzi sobie z przeniesieniem ich na ekran kinowy.