- Krzysztof Zalewski - fajne granie i znakomity kontakt z publicznością. Artysta na pewno nie boi się deszczu ;)
- Julia Pietrucha - kolejne przyjemne granie i radosny kontakt z publicznością;
- George Ezra - klasyczny rock and roll, chwilami się czułem jakbym słuchał Presleya. Nieźle, choć ja wolę współcześniejsze odmiany rocka;
- Buslav - przyjemne, głównie elektroniczne dźwięki;
- Niemoc - gitarowo-elektronicznie i dość ciekawie;
- Benjamin Booker - znakomite rockowe granie (z elementami rocka). Bardzo mi się spodobał;
- The xx - najciekawsza oprawa wizualna jaką widziałem od wielu lat. Lasery wyglądają jeszcze lepiej kiedy pada mżawka. Do tego niesamowita scenowa chemia wykonawców. Szkoda, że tylko trochę ponad godzinę.
niedziela, 2 lipca 2017
Open'er 2017 - dzień 4.
Deszczowy dzień 4.:
sobota, 1 lipca 2017
Open'er 2017 - dzień 3.
Dzień 3. był deszczowy ale warty moknięcia. :-) Poza tym do końca dnia zdążyłem wyschnąć gdyż późnym wieczorem przestało padać.
A co widziałem:
A co widziałem:
- Ralph Kaminski - bardzo miła niespodzianka dla mnie, bardzo podobał mi się jego koncert. Ciekawe kompozycje, ciekawe aranżacje.
- Prophets of Rage - dawali czadu, w szczególności giatrzysta Tom Morello. Zespół kombo ;-) (Rage Against the Machine + Cypress Hill + Public Enemy)
- Brodka - jeszcze mniej mi się podobało jej granie niż poprzednim razem gdy była na festiwalu. Jej nowe kompozycje w ogóle do mnie nie przemawiają.
- The Weeknd - taki prosty pop, ujdzie
- Hańba! - fajne teksty, znakomita zabawa, ciekawe wykonanie - druga miła niespodzianka dla mnie tego dnia
- Warpaint - bardzo fajne rockowe granie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)