środa, 10 listopada 2010

The Social Network

W końcu znalazłem czas na to by wybrać się do kina na "The Social Network". To był drugi film, który widziałem w swoim życiu, który mnie, jako informatyka nie drażnił niekompetencją w mojej dziedzinie wiedzy i wypaczoną wizją programowania i hackowania. Na ekranach komputerów było widać okna Emacsa, shella, kody w PHP, listy plików konfiguracyjnych Apache'a - coś co dla informatyka powinno być znajome (przynajmniej dla takiego w moim wieku ;-) ).
A poza czystą informatycznie satysfakcją to był dobry film. David Fincher jest w formie jako reżyser. Podziwiam jego decyzję, by przez pierwsze 15 minut nie bać się pokazać świata studentów informatyki takim jaki bywa - z mnóstwem informatycznego "bełkotu", który może wystraszyć wszystkich niekomputerowców. ;-) A tak naprawdę to jest film o ludziach, o charakterach i o jak zwykle niełatwych interakcjach między ludźmi. Film bardzo dobrze trzyma dramatyczne napięcie.
Mogę polecić ten film każdemu geekowi informatycznemu a czy innym też? Tego nie wiem. W końcu nie jestem nieinformatykiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz